Wiedza – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Altaïra Ibn-La'Ahada z 1191 roku, odtworzona przez jego potomka – Desmonda Milesa w 2012 roku przy pomocy Animusa 1.28.
Opis[]
Po skończonym śledztwie Altaïr wraca do biura asasynów.
Przebieg[]
- Malik: Roznosisz woń sukcesu, bracie.
- Altaïr: Dowiedziałem się wiele o naszym wrogu.
- Malik: A więc podziel się swoją wiedzą. Zobaczmy, co możemy z nią zrobić.
- Altaïr: Robert i jego templariusze kroczą swobodnie po mieście. Przybyli, by pożegnać Majd Addina. Będą na jego pogrzebie, a więc i ja tam będę.
- Malik: Dlaczego templariusze chcą być na jego pogrzebie?
- Altaïr: Nie znam jeszcze ich prawdziwych zamiarów, ale wkrótce wyciągnę od kogoś zeznania. Sami mieszkańcy są podzieleni. Wielu chce ich głów. Inni upierają się, że przybyli tu, by negocjować pokój.
- Malik: Pokój?
- Altaïr: Mówiłem już. Tak twierdzili też inni, których zabiłem.
- Malik: To by oznaczało, że są naszymi sprzymierzeńcami, a mimo to ich zabijamy.
- Altaïr: Nie daj się zwieść, nie jesteśmy tacy, jak oni. Może i mówią, że mają szczytne cele, ale dążą do nich, nie przebierając w środkach, a przynajmniej tak mi mówił Al Mualim.
- Malik: Więc jaki jest twój plan?
- Altaïr: Pójdę na pogrzeb i spotkam się z Robertem.
- Malik: Im prędzej, tym lepiej.
Malik schyla się i kładzie pióro na blacie. Altaïr zabiera je.
- Malik: Niech los sprzyja twemu ostrzu, bracie.
- Altaïr: Maliku, nim odejdę, jest coś, co chcę ci powiedzieć.
- Malik: Więc mów.
- Altaïr: Byłem głupcem.
- Malik: Normalnie bym się nie kłócił, ale o co chodzi? O czym ty mówisz?
- Altaïr: Przez ten cały czas ani razu nie powiedziałem ci, że mi przykro. Byłem zbyt dumny. Przeze mnie straciłeś rękę. I Kadara. Masz prawo być wściekły.
- Malik: Nie przyjmuję twoich przeprosin.
- Altaïr: Rozumiem.
- Malik: Nie. Nie przyjmuję przeprosin, bo nie jesteś tym samym człowiekiem, który poszedł ze mną do Świątyni Salomona. A więc ty nie masz za co przepraszać.
- Altaïr: Maliku...
- Malik: Być może, gdybym tak ci nie zazdrościł, byłbym ostrożniejszy. Wina spada również na mnie.
- Altaïr: Nie mów takich rzeczy.
- Malik: Stanowimy jedność. Powinniśmy dzielić się bólem porażki tak samo, jak chwałą zwycięstwa. W ten sposób stajemy się sobie bliżsi. Silniejsi.
- Altaïr: Dziękuję, bracie.
- Malik: Odpocznij, jeśli musisz, Altaïrze. Musisz być gotów na to, co nadchodzi.
Konkluzja[]
Altaïr podzielił się z Malikiem zdobytymi przez siebie informacjami na temat Roberta de Sable i otrzymał od niego zgodę na atak.