Porażka – wirtualna prezentacja genetycznych wspomnień Altaïra Ibn-La'Ahada, odtworzona przez Desmonda Milesa w 2012 roku przy pomocy Animusa.
Opis[]
Altaïr powrócił do Masjafu, aby poinformować o poniesionej klęsce w Świątyni Salomona swojego Mistrza, Rashida ad-Din Sinana. Tuż po przybyciu, asasyn został powitany przez Raufa. W drodze do bram zamkowych, Altaïr napotkał kolejnego członka bractwa, Abbasa Sofiana. Po krótkiej i antagonistycznej wymianie złośliwości, bohater osiągnął swój cel podróży, jakim był zamek w Masjafie.
Przebieg[]
Po ucieczce ze Świątyni Salomona, Altaïr powrócił do Masjafu, gdzie został powitany przez innego asasyna, Raufa.
- Rauf: Altaïrze! Wróciłeś!
- Altaïr: Rauf.
- Rauf: Dobrze cię widzieć. Ufam, że misja się powiodła?
- Altaïr: Czy Mistrz jest w wieży?
- Rauf: Tak, tak; jak zwykle zaczytany. Na pewno się ciebie spodziewa.
- Altaïr: Dzięki, Bracie.
- Rauf: Pokój z tobą, Altaïrze.
- Altaïr: I z tobą.
Altaïr dotarł do bram fortecy asasynów, gdzie napotkał kolejnego członka Zakonu, Abbasa.
- Abbas: Ach. Nareszcie powrócił.
- Altaïr: Abbas.
- Abbas: Gdzie są pozostali? Czy zajeździłeś rumaka w nadziei, że dotrzesz tu pierwszy? Wiem, że nie cierpisz dzielić się chwałą.
Altaïr stoi w milczeniu.
- Abbas: Twoje milczenie to tylko potwierdza.
- Altaïr: Czy nie masz nic lepszego do roboty?
- Abbas: Mam dla ciebie wieści od Mistrza. Czeka na ciebie w bibliotece. Pośpiesz się. Z pewnością nie możesz się wprost doczekać, żeby dotknąć językiem jego buta.
- Altaïr: Jeszcze słowo i poderżnę ci gardło.
- Abbas: Będzie na to mnóstwo czasu później, "Bracie".
Altaïr wszedł do fortecy, skąd dotarł do komnaty swojego Mistrza.
- Al Mualim: Altaïrze.
- Altaïr: Mistrzu.
- Al Mualim: Podejdź. Opowiedz mi o swojej misji. Ufam, że odzyskałeś skarb Templariuszy?
- Altaïr: Były kłopoty, Mistrzu. Robert de Sable nie był sam.
- Al Mualim: Od kiedy nasza praca wygląda tak, jak się spodziewamy? To nasza zdolność dostosowania do sytuacji czyni nas tymi, kim jesteśmy.
- Altaïr: Tym razem to nie wystarczyło.
- Al Mualim: Jak to?
- Altaïr: Zawiodłem cię.
- Al Mualim: Skarb?
- Altaïr: Przepadł.
- Al Mualim: A Robert?
- Altaïr: Uciekł.
- Al Mualim: Wysyłam ciebie, swojego najlepszego człowieka, na misję ważniejszą, niż jakakolwiek inna, a ty przychodzisz do mnie z przeprosinami i wymówkami?!
- Altaïr: Ja–
- Al Mualim: Milcz! Ani słowa więcej! Nie tego się spodziewałem. Musimy przygotować kolejną operację.
- Altaïr: Przysięgam, że go znajdę. Pójdę i–
- Al Mualim: Nie! Nic nie zrobisz! Zrobiłeś już dość! Gdzie są Malik i Kadar?
- Altaïr: Nie żyją.
Niespodziewanie wchodzi Malik, trzymając się za ciężko poranioną lewą rękę.
- Malik: Nie! Nie całkiem!
- Al Mualim: Malik!
- Malik: Wciąż jednak żyję!
- Al Mualim: A twój brat?
- Malik: Zginął. Przez ciebie!
Malik wskazuje na Altaïra, prowadząc do kłótni między nimi.
- Altaïr: Robert wyrzucił mnie z komnaty! Nie było odwrotu, nie mogłem nic zrobić.
- Malik: Bo nie usłuchałeś mojego ostrzeżenia! Mogliśmy tego uniknąć! A mój brat... Mój brat byłby teraz z nami! Twoja arogancja niemal nie kosztowała nas dziś zwycięstwa.
- Al Mualim: "Niemal"?
- Malik: Mam to, czego twój protegowany nie zdołał zdobyć. Proszę, bierz.
Do komnaty wchodzi asasyn niższej rangi, trzymający skarb templariuszy.
- Malik: Chociaż zdaje się, że przyniosłem ze sobą nie tylko skarb.
Kolejny Asasyn pojawia się w komnacie, niosąc wieść o wtargnięciu templariuszy na ziemie Masjafu.
- Asasyn: Mistrzu! Zostaliśmy zaatakowani! Robert de Sable oblega wioskę!
- Al Mualim: A więc szuka bitwy! Dobrze, nie odmówię mu jej. Idź i zawiadom wszystkich. Musimy przygotować fortecę. A co do ciebie, Altaïrze, nasza rozmowa będzie musiała poczekać. Ruszaj do wioski, prędko. Pozbądź się najeźdźców, przepędź ich z naszego domu!
- Altaïr: Zrobię to.
Konkluzja[]
Relacja Altaïra z wydarzeń w Świątyni Salomona spotkała się z dezaprobatą jego Mistrza. Malik jednak zdołał ujść z życiem, a także odzyskać skarb templariuszy, dostarczając go Al Mualimowi wraz z wieściami o nadchodzących oddziałach templariuszy pod wodzą Roberta de Sable, które zdołały już oblec wioskę.