Współpraca – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Ezia Auditore da Firenze z 24 i 25 czerwca 1488 roku, odtworzona przez jego potomka – Desmonda Milesa w 2012 roku przy pomocy Animusa 2.0.
Opis[]
Przebrany za kuriera, Ezio idzie na miejsce dostarczenia przesyłki, gdzie czeka na nią sam Rodrigo Borgia. Asasyn planuje zabić mistrza templariuszy.
Przebieg[]
Ezio, niosąc paczkę, dociera na miejsce przesyłki.
- Rodrigo: Naprawdę to masz? Nie śledzono cię?
- Strażnik: Wykluczone. Wszystko poszło gładko. Dokładnie wykonaliśmy pańskie rozkazy. Wyprawa na Cypr była trudniejsza, niż zakładaliśmy. Wystąpiły pewne komplikacje. Lecz powróciliśmy z artefaktem. I zgodnie z instrukcjami ostrożnie dostarczyliśmy go do pana. Oczekujemy szczodrej nagrody.
Ezio zabił strażnika.
- Rodrigo: Ezio. Dawno się nie widzieliśmy.
- Ezio: Rodrigo. Więc, gdzie on jest?
- Rodrigo: Hmmm? Kto?
- Ezio: Twój prorok! Zdaje się, że nikt się nie zjawił, Rodrigo! Ilu ludzi przez to zginęło? Przez to, co leży w skrzyni!? I spójrz – NIKOGO nie ma!
- Rodrigo: Twierdzisz, że nie wierzysz. Lecz mimo to wszystko jesteś tutaj... Nie widzisz go? Prorok już tu jest... JA JESTEM prorokiem. A teraz daj mi Jabłko.
- Ezio: Spróbuj mi je odebrać.
Ezio i Rodrigo zaczęli walczyć.
- Rodrigo: To wszystko? Gdzie reszta twych ludzi?
- Ezio: Jakich ludzi?
- Rodrigo: Ty naprawdę nie masz zielonego pojęcia? Straże!
Nagle na miejsce walki przybyli kolejni asasyni.
- Ezio: Wujek!?
- Mario: Nie martw się, nipote! (bratanku!) Nie jesteś sam.
- Ezio: Volpe! Co ty tu robisz?
- La Volpe: Moglibyśmy zadać ci to samo pytanie!
- Ezio: My?
Na miejsce przybyli Antonio de Magianis i Bartolomeo d'Alviano, co jeszcze bardziej zaskoczyło Ezio.
- Antonio: Później będzie czas na pytania, bracie. Nie pozwól, żeby Borgia uciekł ze skrzynią!
- Bartolomeo: Avanti! (Naprzód!)
- Rodrigo: A teraz wszyscy zginiecie...
- Antonio: Załatw go, Ezio! Jesteśmy tuż za tobą!
- Bartolomeo: Chodźcie tu, codardi! (tchórze!) Kupą! Moja Bianca pragnie skruszyć jeszcze kilka czerepów!
- Rodrigo: To żałosne. Nie powstrzymasz tego, co zostało zapisane.
Zawartość Krypty będzie należała do mnie! - La Volpe: Patrzcie, przyjaciele. Nasz Ezio wyrósł na prawdziwego wojownika.
Strażnik zaatakował La Volpe.
- La Volpe: A cuccia, tu. (Leżeć.) Zadzierasz z Lisem, obrywasz mieczem.
- Mario: To ci dopiero rozrywka! Powinniśmy robić to częściej!
- Rodrigo: Przegrywasz to starcie, hombrecito. (chłopcze.) Zginiesz z mojej ręki, tak jak twój ojciec...
Ta wojna będzie trwała jeszcze długo po tym, jak obaj zejdziemy ze sceny. - Bartolomeo: Czy to nie magnifico, (wspaniałe,) Ezio!? Wspólnie garbujemy skórę templariuszom!
- Mario: Notevole, nipote! (Imponujące, bratanku!) Rozwinąłeś swoje umiejętności od czasu naszej ostatniej walki.
- La Volpe: Ach, bravissimo! (brawo!) Powinniśmy robić to częściej!
Ezio powalił Rodrigo i był gotowy dobić go mieczem.
- Ezio: To za mojego ojca, ty...
Niestety Rodrigo zdołał odkopnąć Ezio i uciec. Jednakowoż zostawił za sobą artefakt. Na miejsce przybyli: Paola, Teodora Contanto i Niccolò Machiavelli.
- Ezio: Paola!?
- Paola: Uciekł. Lecz mamy to, po co przyszliśmy...
- Ezio: Nie! Muszę go gonić!
- Teodora: Naprawdę? A może jesteś tu z innego powodu, synu?
- Ezio: Teodora? Co!? Co wy tu wszyscy ROBICIE?
- Niccolò: Może to samo co ty, Ezio. Mamy nadzieję, że pojawi się prorok.
- Ezio: Jestem tu, aby zabić Hiszpana. Nie interesuje mnie wasz prorok. Nie zjawił się!
- Niccolò: Nie? Ale ty przybyłeś.
- Ezio: Co?
- Niccolò: Przybycie proroka zostało przepowiedziane... I zjawiłeś się – bez naszej wiedzy. Może zawsze byłeś tym, którego wyczekiwaliśmy.
- Ezio: Co? Kim jesteś?
- Niccolò: Niccolò di Bernardo dei Machiavelli. Jestem asasynem – szkolonym w starożytnych sposobach ochrony ewolucji gatunku ludzkiego. Podobnie jak ty i każdy z tu obecnych.
Ezio był zszokowany tą informacją.
- Ezio: Wszyscy jesteście asasynami? Paola? La Volpe?
- Mario: To prawda, nipote. (bratanku.) Przez lata wszyscy cię prowadziliśmy, uczyliśmy umiejętności niezbędnych, by wstąpić w nasze szeregi... Sądzę, że nadszedł już czas...
- Antonio: Otrzymaliśmy nagrodę, ale czeka nas jeszcze wiele pracy. Spotkaj się tu z nami o zachodzie słońca.
Ezio spotkał asasynów zebranych na wieży.
- Mario: Laa shay'a waqi'un moutlaq bale kouloun moumkine. To słowa naszych przodków – są podstawą naszych zasad.
- Niccolò: Gdy inni ślepo podążają za prawdą, pamiętaj...
- Ezio: ...Nic nie jest prawdziwe.
- Niccolò: Gdy innych ogranicza moralność lub prawo, pamiętaj...
- Ezio: ...Wszystko jest dozwolone.
- Niccolò: Działamy w mroku, aby służyć światłości. Jesteśmy asasynami.
- Asasyni: Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone.
- Mario: Już czas, Ezio... W dzisiejszych czasach nie jesteśmy tak dosłowni jak nasi przodkowie. Lecz nasza pieczęć jest równie trwała. Jesteś gotów do nas dołączyć?
- Ezio: Jestem.
- Antonio: Będzie bolało tylko przez chwilę, bracie. Jak wiele innych rzeczy.
Antonio odcisnął znak asasynów na palcu Ezio.
- Niccolò: Benvenuto, Ezio. (Witaj, Ezio.) Teraz jesteś jednym z nas. Chodź! Czeka nas wiele pracy!
Ezio i asasyni wykonali Skok Wiary.
Konkluzja[]
Asasyni odzyskali Rajskie Jabłko i oficjalnie mianowali Ezio asasynem.
Ciekawostki[]
- Pieczęć asasynów jest widoczna na palcu Ezio tylko do końca fabuły Assassin's Creed II. W Assassin's Creed: Brotherhood i Assassin's Creed: Revelations jej nie ma, mimo tego, że Mario mówił, iż jest ona trwała.