Pani Rzezi – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Bayeka z 48 r. p.n.e., odtworzona przez Laylę Hassan w 2017 roku przy pomocy Animusa HR-8.
Opis[]
Bayek dowiaduje się, że rekonstrukcja bitwy pomiędzy Sechmet i Isfetem może się nie odbyć, gdyż Menehet nie może nigdzie znaleźć wojownika walczącego dla Pani Rzezi.
Przebieg[]
Po rozwiązaniu sprawy z fałszywymi relikwiami na bazarze w Yamu, Bayek rozmawiał z Menehetem.
- Menehet: Dziś wieczorem wystawiamy wielki spektakl. O tym jak nasza bogini Sechmet chroni lud przed chaosem Isfeta. Ale Pamu, nasz mistrz, przepadł jak kamień w wodę! Arcykapłan obarczy mnie odpowiedzialnością za jego nieobecność!
- Bayek: Rozejrzę się.
- Menehet: Niech Sechmet cię błogosławi! Jego dom jest koło targowiska... ale lepiej sprawdź najpierw w gospodzie. Tak mi wstyd, że muszę cię prosić o kolejną przysługę... Pamu zawsze lubił sobie popić.
Bayek udał się do gospody, gdzie znalazł pijanego Pamu.
- Bayek: To musi być ten cały Pamu. Uch. Ależ jedzie od niego piwskiem.
Bayek podniósł ledwie przytomnego mężczyznę.
- Kobieta: Och, dzięki ci. Od kilku godzin próbowałam się go stąd pozbyć.
Bayek odniósł Pamu do świątyni.
- Bayek: Menehecie...
- Menehet: Toż to Pamu! Co mu się stało?
- Bayek: Pragnienie należytego uczczenia Sechmet okazało się mocniejsze niż jego głowa.
- Menehet: Co za tragedia! Ludzie przybyli ze wszystkich zakątków Egiptu, by zobaczyć tę walkę!
- Bayek: Jeśli chodzi tylko o walkę, to mógłbym go zastąpić.
- Menehet: Wybornie, medżaju! Okryjesz się chwałą i oszczędzisz mi hańby. Idź na dziedziniec świątyni i pomów z arcykapłanem. On zajmie się resztą.
Bayek poszedł porozmawiać z arcykapłanem.
- Bayek: Wasza świętobliwość, przychodzę, by walczyć w imieniu Sechmet.
- Najwyższy kapłan z Yamu: Ty nie jesteś Pamu. To on miał wcielić się w Sechmet.
- Bayek: Pamu jest... chory. Dochodzi do siebie w świątyni.
- Najwyższy kapłan z Yamu: Cóż... chodź ze mną.
Bayek przywdziewa kostium Sechmet i wraz z Menehetem zbliżają się do areny, słysząc arcykapłana przemawiającego do tłumu.
- Najwyższy kapłan z Yamu: Wyznawcy Sechmet, która rozświetla swym płomieniem krainy Dolnego i Górnego Egiptu...
Podczas wędrówki na arenę, Menehet przypomniał Bayekowi zasady spektaklu.
- Menehet: Choć nie będzie to starcie na śmierć i życie, musisz zachować czujność.
- Bayek: Nie lękaj się. Oddam Sechmet należny jej hołd.
- Najwyższy kapłan z Yamu: Składamy dzięki, że jesteście z nami tej świętej nocy. Bierzemy was na świadków powagi naszych obyczajów. Oto dziś ujawnimy przed wami rytuał, który chroni nas od stuleci.
- Menehet: (do Bayeka) Tak naprawdę to może co najwyżej od pięciu lat.
- Najwyższy kapłan z Yamu: Niechaj wszystkie oczy skierują się na wojownika, przed którym otwierają się wrota niebios. Sechmet, Pani Rzezi! Światło pojawia się wraz z Sechmet i gaśnie wraz jej odejściem.
Bayek wszedł na arenę.
- Najwyższy kapłan z Yamu: Jeśli nikczemność nazbyt głęboko wrosła w wasze serca, Isfet, Wysłannik Zła... pokona naszą boginię i skaże Yamu na stulecie w nieprzeniknionych ciemnościach! Lecz... jeśli wasze serca są czyste... Bogini nam pobłogosławi i osłoni nas przed mrokiem chaosu.
Walka się rozpoczęła.
- Dziecko: Wujek Bayek to świetny wojownik! Widziałem, jak walczy z dziką bestią!
- Najwyższy kapłan z Yamu: Od niepamiętnych czasów Lwica Sechmet chroniła nas przed chciwością Isfeta. Isfet był niegdyś mężem Maat, Bogini Ładu. Igrając z jej Szalkami Sądu, upasł się na duszach śmiertelników. Maat wyrzuciła go za to z Pałacu Sprawiedliwości. Ale trawiony głodem, powrócił. Lecz Sechmet przejrzała go jego serce i stanęła mu na drodze. Ich bój trwał dwadzieścia dni i nocy, ale Sechmet zdołała wreszcie pokonać Władcę Chaosu.
Walka dalej się toczyła, a arcykapłan zaczął komentować postępy Bayeka.
- Najwyższy kapłan z Yamu: Wojownik Sechmet daje odpór chaosowi!
Spójrzcie, jego broń jest skąpana w ogniu Sechmet!
Potęga Sechmet wzmocni twoje ramię!
Szpony Lwicy rozedrą ciemności!
Bayek wygrał walkę, zszedł z areny i zdjął kostium Sechmet.
- Menehet: Mógłbym przysiąc, że wstąpiła w ciebie sama krwiożercza bogini!
- Bayek: Ha! Ta przytoczona przez kapłana opowieść o starciu bogini z Isfetem to dla mnie zupełna nowość.
- Menehet: Bo sam ją wymyślił! Nie usłyszysz jej nigdzie poza Yamu. Chciałbym cię namówić, byś został z nami na dłużej... ale wiem, że wzywają cię poważniejsze obowiązki.
- Bayek: Nim wyruszę w drogę, pożegnam się z dziećmi.
- Menehet: To dobry pomysł; będą za tobą tęsknić. Zawsze jesteś mile widziany w Yamu, ilekroć tylko los zaprowadzi cię w nasze progi.
Konkluzja[]
Bayek pomógł Menehetowi, biorąc na siebie rolę Pamu w spektaklu, dzięki czemu mógł się on odbyć.