Assassin's Creed Wiki
Assassin's Creed Wiki
Advertisement
Assassin's Creed Wiki

Na naszych prawach – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Shaya Cormaca z października 1759 roku, odtworzona w 2014 przez technika Abstergo Entertainment za pomocą Animusa.

Opis[]

Po zabójstwie Hope Jensen Shay udaje się do Percé, by tam zlokalizować kapitana Jamesa Cooka wiedzącego, gdzie może podziewać się Louis-Joseph Gauthier.

Przebieg[]

  • James: Panie Cormac! Czemu zawdzięczam tę przyjemność?
  • Shay: Chciałem tylko nabrać zapasów na statek, ale usłyszałem, że słynny kapitan Cook stoi w porcie. Czy mogę prosić na słówko?
  • James: Zawsze do usług.
  • Shay: Szukam pewnego człowieka. Nazywa się Louis-Joseph Gauthier, kawaler de la Vérendrye.
  • James: Podróżnik. Słyszałem o nim i jego słynnej rodzinie.
  • Shay: Muszę się z nim spotkać.
  • James: A zatem proszę serdecznie pozdrowić go ode mnie! Albo nie... Kilka dni temu pożeglował na wschód, wziął kurs na Anticosti.
  • Shay: Hmm... Ciekawe.
  • James: Zalecam ostrożność.
  • Shay: Bywałem już tam.
  • James: A więc życzę pomyślności. Będę badał wybrzeża Nowej Fundlandii, jeżeli będzie pan znów potrzebował mojej pomocy.
  • Shay: Jestem pańskim dłużnikiem.

Shay żegna Cooka i wraca na Morrigan. Z Percé obiera kurs na Anticosti.

  • Christopher: Wielki mistrz jest zadowolony, Shay. To, co zdziałałeś w Nowym Jorku... Przywrócenie porządku to teraz tylko kwestia czasu.
  • Shay: Nowy Jork nigdy nie lubił „porządku”, Gist... Chociaż teraz, kiedy Hope już nie ma, może...
  • Christopher: To nie mogło być dla ciebie łatwe, przyjacielu. Ale zrobiłeś, co musiałeś zrobić.
  • Shay: Sam to sobie powtarzam.
  • Christopher: Prawie wygnaliśmy asasynów z Nowego Jorku, a ta diablica wszak próbowała przyodziać cię w całun. Nie miałeś wyjścia.
  • Shay: Zdecydowałem się iść wspólną ścieżką z templariuszami.
  • Christopher: I bardzośmy szczęśliwi, że tak się stało. Kto wie, w przeciwnym razie mógłbyś znaleźć się na złym końcu ostrza mistrza Kenwaya.
  • Shay: Albo twojego!
  • Christopher: Takiego ducha chcę widzieć! Posłuchaj, Shay, zabijając Hope nie tylko uratowałeś siebie i połowę Nowego Jorku przed miazmatami asasynów. Dowiedziałeś się też, co trzeba nam dalej czynić. Teraz pozostaje nam tylko powstrzymać bandę oczadziałych zabójców od zniszczenia kolejnego miasta. Robota jak co dzień.
  • Shay: To będzie długi dzień, Gist.
  • Christopher: Lękam się, czy nie zabrzmi to zbyt grubiańsko, panie, ale czego dowiedziałeś się od świętej pamięci damulki?
  • Shay: Że była bystrzejsza, niż myślałem: cały ten podstęp miał dać Liamowi czas na powrót do kawalera. Pewnie postawili już żagle i wzięli kurs na następne miejsce skrywające moce Prekursorów.
  • Christopher: Zawzięta do samego końca! Muszę przyznać, że podziwiam tę dziewkę, chociaż zbłądziła.
  • Shay: Ja nie. Asasyni nie porzucą swej szaleńczej misji. Za wszelką cenę chcą znaleźć Fragment Edenu... Zwłaszcza teraz, kiedy połowa ich Bractwa gryzie ziemię.

Morrigan dopływa do Anticosti, lecz jej załoga dostrzega nieprzyjacielskie okręty strzegące doków w osadzie.

  • Christopher: Od zachodniej strony chyba biegnie inna droga podejścia.
  • Shay: Anticosti słynie z wraków rozbitych statków. Pewnie tamci sądzą, że nikt nie zapuści się na tak niebezpieczne wody.
  • Christopher: Tylko głupcy i szaleńcy, prawda? Uważaj na góry lodowe, kapitanie.

Shay cumuje Morrigan i schodzi na ląd, by niezauważenie wślizgnąć się do fortu na Anticosti.

  • Kapitan: Ten człek stoi przed wami pohańbiony. Chciwość wypaczyła mu charakter i postawiła nas w niebezpieczeństwie. Nie uznajemy żadnych praw oprócz naszych własnych. A te prawa stanowią, że za zdradę należy się największa kara. I niech to będzie dla was ostrzeżenie! Przestrzegać kodeksu! A teraz z powrotem na stanowiska!
  • Bandyta 1: Mills zasługiwał na to, żeby zawisnąć. Jakbyśmy go nie wykryli, zaraz zaroiłoby się tu od czerwonych kurtek.
  • Bandyta 2: Ciekawe, ilu jeszcze kretów ryje tę wyspę.
  • Bandyta 3: To była tylko kwestia czasu, zanim ktoś zapłaci. Kapitan plwał żółcią, odkąd Francuz wypłynął.
  • Bandyta 2: Nigdy nie ufałem temu jegomościowi.

Shay wyśledził kapitana posiadającego mapy morskie.

  • Kapitan: Te dokumenty to tylko jakieś cholerne symbole i bazgroły. Francuski czort zawsze lubował się w sekretach. Ale teraz znalazł miejsce ukrycia wielkiego skarbu. Tego jestem pewien.

Shay wykrada mapy kapitanowi.

  • Shay: Lepiej wracać na Morrigan.

Shay dociera na wybrzeże i widzi, że Morrigan jest ostrzeliwana.

  • Shay: Niech mnie czort! Odkryli ich!
  • Załogant: Mocno obrywamy, sir! (panie!)
  • Christopher: Trzymajcie się! Zaczekamy na kapitana!

Shay w pośpiechu staje za sterem swojego statku.

  • Christopher: Musimy uciekać, Shay!
  • Shay: Nie będę się z tobą spierał! Żagle w górę! Spieszcie się!
  • Christopher: Jest ich za dużo, sir! (panie!)

Pod Anticosti przypłynęło kilka okrętów pod brytyjską banderą.

  • Christopher: Marynarka Królewska!
  • Shay: Nadal nie mogę do tego przywyknąć. Ludzie króla Jerzego zajmą się piratami! My mamy własne bitwy do stoczenia.

Morrigan uciekła spod Anticosti.

  • Shay: Ledwieśmy uniknęli śmierci, ale mamy to, po co przypłynęliśmy.
  • Christopher: A zatem wiemy, dokąd ruszyły statki de la Vérendrye?
  • Shay: Nie do końca. Ale mamy możliwość, by się dowiedzieć. Teraz potrzebujemy Cooka, żeby odczytał te mapy.
  • Christopher: A zatem bierzemy kurs na wybrzeża Nowej Fundlandii.

Konkluzja[]

Shayowi udało się wykraść mapy, które pozwolą na zlokalizowanie kawalera de la Vérendrye.

100% synchronizacji[]

Żeby uzyskać stuprocentową synchronizację z Shayem, należy:

  • Nie wchodzić w otwarty konflikt.
  • Nie zabijać żadnego strażnika.
Advertisement