My, Naród – wirtualna prezentacja wspomnień genetycznych Shaya Cormaca z lipca 1754 roku, odtworzona w 2014 roku przez technika Abstergo Entertainment za pomocą Animusa.
Opis[]
Shay wraca na Morrigan po zabójstwie Samuela Smitha. Potem dostaje się na kongres w Albany, by wytropić templariusza Jamesa Wardropa i odebrać mu manuskrypt Voynicha.
Przebieg[]
Shay podchodzi do asasynów przyczajonych w pobliżu Albany.
- Hope: Jesteś. Kongres nadal obraduje. Jerzy Waszyngton ze swoim oddziałem ochotników otworzył ogień do wojsk francuskich pod Jumonville. Francuzi uznali, że to wypowiedzenie wojny.
- Shay: Jerzy Waszyngton? Mówisz o młodszym bracie Lawrence'a?
- Liam: Tak, o nikim innym... A skoro wspominamy starszego Waszyngtona, odkąd go wyeliminowałeś, James Wardrop awansował w hierarchii. Ma teraz do dyspozycji wszystkie zasoby templariuszy.
- Shay: A co z manuskryptem?
- Hope: Moje źródła w Nowym Jorku potwierdzają, że ma go Wardrop. Dowiedziałam się też, że jest tu, na Kongresie, pod silną strażą.
- Liam: Shay, odszukaj Wardropa, zdobądź ten manuskrypt.
- Hope: To miejsce aż roi się od żołnierzy templariuszy... Zadbamy z Liamem o to, aby nie uciekł.
Shay idzie na kongres. Właśnie przemawia Benjamin Franklin.
- Shay: Ach... to musi być templariusz William Johnson. Może on ma manuskrypt albo wie, gdzie go trzymają.
- Benjamin: Jako wcześniej rzekłem – wierzę, że trzeba nam unii narodowej, uchwalonej przez parlament, ale dającej naszym koloniom większą niezależność. Francuzi nam zagrażają, a my nie jesteśmy gotowi, aby stanąć przeciw nim w polu. Mówiąc wprost: albo kolonie połączą się – albo zginą.
Do Franklina podchodzi William Johnson.
- William: Porywająca mowa, panie Franklin. Ale czy naprawdę uważa pan, że Wielka Brytania przyzna swoim koloniom autonomię?
- Benjamin: Nie ma wielkiego wyboru. Sam najlepiej pan wie, jak odległe jest to pogranicze.
- William: Tak... Ale nie mówmy teraz o polityce. Chciałem podziękować panu za badania–
- Benjamin: Oczywiście, oczywiście! Niewiele miałem czasu, aby spojrzeć na to pudło, ale od razu wiedziałem, że to coś niezwykłego. Ze starożytnego Egiptu, powiada pan? Jak już napisałem w liście, jestem gotowy, aby poddać je prądom elektrycznym...
- William: Doskonale. Wkrótce dostarczymy tę skrzynkę. A jeżeli chodzi o manuskrypt... Kapitanie!
- Kapitan: Przepraszam, sir, ale pan Wardrop odmówił wydania manuskryptu. Powiedział, że ryzyko jest za duże.
- William: Ryzyko!? Ach... Proszę przyjąć moje przeprosiny, Otrzyma pan manuskrypt i puzdro najszybciej, jak to możliwe.
Franklin odchodzi.
- William: Ty nędzna imitacjo żołnierza! Biegnij do Fort Frederick i powiedz panu Wardropowi, że ma czym prędzej oddać manuskrypt! Inaczej każę go oskalpować!
- Shay: Nie mogę dopuścić, aby ten angielski kapitan dotarł do Wardropa!
Shay dogania oficera i zabija go.
- Shay: A teraz do Wardropa... I po manuskrypt.
Następnie asasyn przenika do Fortu Frederick, lokalizuje Jamesa Wardropa i pozbawia go życia.
- Shay: Ja to wezmę, psie templariuszy.
- James: Nie! Nie masz pojęcia, co robisz, głupcze.
- Shay: Bronię wolności wszystkich ludzi przed waszymi zapędami.
- James: Zobaczmy, jacy będą wolni, kiedy Francuzi opanują te wiecznie skłócone kolonie.
- Shay: Kolonie będą miały się dużo lepiej, kiedy templariusze przestaną pociągać tu za sznurki.
- James: Porządkujemy chaos. Jeśli wszystko jest dozwolone, nikt nie jest bezpieczny.
- Shay: Nawet diabeł może cytować Pismo dla swoich celów.
Po zabójstwie Wardropa Shay ucieka z Fortu Frederick.
Konkluzja[]
Shay zabił Jamesa Wardropa i odzyskał manuskrypt Voynicha.
100% synchronizacji[]
Żeby uzyskać stuprocentową synchronizację z Shayem, należy:
- Zakraść się na kongres, nie zostawszy wykrytym.
- Zabić Wardropa z powietrza.