Francesco de' Pazzi – członek zakonu templariuszy, ojciec Vierego i Violi Pazzich oraz bratanek Jacopa.
Biografia
Wczesne życie
Został wychowany na szlachcica w mieście opanowanym przez nowobogacki ród Medyceuszy. Nauczono go tam nienawiści do klasy średniej i wszystkich dorobkiewiczów. Z osłupieniem obserwował jak bank Medyceuszy rośnie w siłę i zacna przeszłość, w której dzierżył silne wpływy nad florenckimi władzami, odchodzi w cień. Wkrótce potem, niejaki Hiszpan przedstawił mu rozwiązanie tego problemu. Zamiast rywalizować w tak brudnej dziedzinie jak bankowość, Francesco musiał zrobić tylko jedną rzecz: zabić Medyceuszy. Giovanni Auditore próbował powstrzymać Francesco, wsadzając go do więzienia, lecz templariusze zajęli się tym problemem, zabijając go i jego dwóch synów.
Spisek przeciwko Madyceuszom
W 1478 roku Francesco spotkał się w San Gimignano z innymi templariuszami: swoim synem Vierim, wujem Jacopo i wielkim mistrzem Rodrigo. Tam Borgia przedstawił im ich zadania: Vieri miał zostać w mieście i koordynować działania najemników, Francesco miał zorganizować wojska i dać sygnał do ataku na Florencję, a Jacopo miał uspokoić tłum, gdy będzie już po wszystkim. Tę rozmowę podsłuchał asasyn Ezio Auditore da Firenze, trzeci syn Giovanniego, którego na śmierć skazali templariusze. Po opuszczeniu miasta przez Rodriga, Francesca i Jacopa, odnalazł i zabił Vierego.
Wkrótce potem doszło do kolejnego spotkania templariuszy, tym razem we Florencji. Tam wszyscy spiskowcy, w tym Francesco, zaczęli omawiać swój plan polegający na zabicu Medicich. Francesco, w przeciwieństwie do swojego bratanka, nie obawiał się, że Madyceusze coś podejrzewają, gdyż uważał, że są na to zbyt aroganccy i głupi. Tę rozmowę również podsłuchał Ezio, który postanowił pokrzyżować plany zabójców swojej rodziny.
Później Francesco, Stefano da Bagnone, Antonio Maffei i Bernardo Baroncelli przybyli pod kościół Santa Maria del Fiore. Tam dokonali zamachu na rodzine Medicich. Giuliano zginął, ale jego brat Lorenzo, który był głównym celem templariuszy przeżył. Francesco po dosyć brutalnym morderstwie jego brata próbował go zabić, ale Ezio przeszkodził mu w tym. Pazzi postanowił więc poprowadzić batalię na tyły Palazzo della Signoria. Znalazł go tam jednak Ezio i po krótkim pościgu, zabił. Później asasyn zrzucił z Palazzo na linie jego martwe ciało, co oznaczało klęskę Pazzich.
Ostatnie słowa
- Ezio: Teraz Florencja osądzi cię za to, co zrobiłeś.
- Francesco: To już koniec… Wszystko skończone…
- Ezio: Meglio essere felici w questa vita che aspirare esserlo nella prossima (Lepiej być szczęśliwym w tym życiu, niż dążyć do niego w następnym) Requiescat in pace (Spoczywaj w pokoju).