Braciszek... – wirtualna prezentacja dodatkowych wspomnień genetycznych Edwarda Kenwaya, odtworzona przez analityka Abstergo Entertainment w 2013 roku w maszynie Animus Omega.
Opis[]
Edward przychodzi do kantoru asasynów w Nassau, by ostrzec Vance'a Traversa przed czyhającym na niego zagrożeniem ze strony templariuszy.
Przebieg[]
- Edward: Travers?
- Vance: Jakaż to fala cię przynosi? Ubierasz się niczym asasyn, a jednak nie znam twej twarzy.
- Edward: Nazywam się Kenway. Przyszedłem ostrzec cię przed niebezpieczeństwem, które grozi twojemu kantorowi.
- Vance: Tak, zauważyłem kilku podejrzanych ludzi czających się w pobliżu. Sądzę, że pracują dla znanego templariusza nazwiskiem Upton. Czy mógłbyś ich dla mnie wyeliminować?
- Edward: Och, można mnie do tego przekonać, za pewną cenę. Nie wiesz przypadkiem nic o kluczu templariuszy, nieprawdaż?
- Vance: Na pewno znajdziesz go u ludzi Uptona, O ILE powiem ci, gdzie są.
- Edward: Właśnie ubiłeś interes.
Edward lokalizuje ludzi Uptona i zaczyna ich podsłuchiwać.
- Mężczyzna 1: Miast tego chce, by przewieźć towary do jego rezydencji.
- Mężczyzna 2: Ale czemu? Co zamierza z nimi uczynić?
- Mężczyzna 1: Nie wiem. Magazynować? Przemycać?
- Mężczyzna 2: Będzie przemycał sam od siebie?
- Mężczyzna 1: Wiem, że to brzmi niedorzecznie, ale robota to robota.
- Mężczyzna 2: Chyba masz rację. Przemycać od przemytnika.
- Mężczyzna 1: Hej, a w ogóle zastanawiałeś się kiedyś nad tym słowem? „Przemytnik?” Jest dość śmieszne, nie?
- Mężczyzna 2: A kto by tam myślał nad słowami?
- Mężczyzna 1: No, na pewno nie ja, ale powiedz to: „przemytnik.”
- Mężczyzna 2: Przemytnik.
- Mężczyzna 1: Przemytnik!
- Mężczyzna 2: Masz rację. Jest w nim coś zabawnego. Przemytnik!
- Mężczyzna 1: Czekaj, chłopie. Może jednak nie powinniśmy wymawiać tego tak głośno?
- Mężczyzna 2: Bo właśnie coś przemycamy?
- Mężczyzna 1: Właśnie.
- Mężczyzna 2: Racja.
- Mężczyzna 1: Reszta będzie na nas czekała na miejscu?
- Mężczyzna 2: Tak. Powinno pójść sprawnie.
- Mężczyzna 1: Raz dwa zrzucimy towar. A potem idziemy do tawerny.
- Mężczyzna 2: Och, może dopisze nam szczęście!
- Mężczyzna 1: Przemytnik. O, patrz. Tam są! Czołem!
Edward zlokalizował Uptona i skoczył na niego z ostrzem.
- Upton: Stój! Nazywam się Upton Travers. Zwierzchnik kantoru.
- Edward: Co? Czy Vance to twój...
- Upton: To mój brat! Pracujemy razem. A ty nie zabiłeś templariuszy! Tylko moich pracowników!
- Edward: Nie wiń mnie. Twój brat wydał taki rozkaz.
- Upton: Czyżby miał zamiar przywłaszczyć sobie moje stanowisko?
- Edward: Nie wiem, kolego, szukam klucza templariuszy.
- Upton: Czego? Błagam, musisz mi wszystko opowiedzieć.
- Edward: A czemu niby miałbym ci ufać?
- Upton: Spotkajmy się w kantorze. Pokażę ci.
- Edward: Niech to.
Konkluzja[]
Edward spotkał obu braci Traversów i dowiedział się o ich wzajemnych relacjach.